Gospodarka amerykańska dodała do gospodarki 263 tys. miejsc pracy, podczas gdy stopa bezrobocia spadła.
Kurs USD/JPY spadł w kierunku 144,66 po publikacji amerykańskiego NFP i odrobił straty.
Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych w USA zbliża się do 3,90%, co jest zazwyczaj tylną wiatrem dla traderów USD/JPY, którzy pozostają ostrożni po wrześniowej interwencji BoJ.
USD/JPY pozostaje przytłumiony po danych o zatrudnieniu w USA, które niespodziewanie zaskoczyły uczestników rynku, a gospodarka USA dodała więcej miejsc pracy niż szacowali ekonomiści. W chwili pisania tego tekstu notowania USD/JPY wynoszą około 144,90 s, poniżej ceny otwarcia.
Dane ujawnione przez Departament Pracy USA wykazały, że zatrudnienie poza rolnictwem wzrosło o 263 tys., powyżej szacunków 250 tys., podczas gdy stopa bezrobocia spadła z 3,7% do 3,5%, wywierając dodatkową presję na Rezerwę Federalną. Biorąc pod uwagę wypowiedzi urzędnika Fed z zeszłego tygodnia, mówiące o napiętym rynku pracy, wrześniowy raport o zatrudnieniu prawdopodobnie uzasadniałby kolejną podwyżkę stóp procentowych o trzy czwarte procent (0,75%).
Zanim dane o zatrudnieniu w USA trafiły na ekrany traderów, szanse Fed na podwyżkę stóp o 75 pb wynosiły 85,5%. Po raporcie wzrosła do 92%.
Gdzie indziej, indeks dolara amerykańskiego, miernik wartości dolara w stosunku do koszyka podobnych firm, zwiększył swoje zyski o 0,31%, do poziomu 112,636. Warto zauważyć, że dolar zawrócił i jest dodatni w ciągu tygodnia o 0,40%.
Rentowności amerykańskich obligacji skarbowych skoczyły w górę, przy czym rentowność amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła o sześć punktów bazowych do 3,895%, co jest tylną siłą dla pary USD/JPY.
Jednak trend wzrostowy USD/JPY został ograniczony przez linię 145,00 narzuconą 22 września przez interwencję Banku Japonii (BoJ) na rynkach. Warto zauważyć, że po publikacji amerykańskiego NFP kurs USD/JPY wahał się w przedziale 144,63–145,34.
Co oglądać
Przyszłotygodniowa lista ekonomiczna Stanów Zjednoczonych ujawni dane o inflacji za wrzesień, a mianowicie wskaźnik cen towarów i usług konsumenckich (CPI) oraz indeks nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan.